Obecnie przechodzimy od dojrzewania, a więc od regulacji rozwoju przez wewnętrzne czynniki organizmu, do procesu uspołeczniania, gdzie czynniki regulujące pozostają na zewnątrz w stosunku do niemowlęcia i są charakterystyczne dla kultury, w której się ono urodziło. Różne narody stosują wobec dzieci różne praktyki wychowawcze, a nawet w naszym własnym kraju wiele grup społecznych w różny sposób wychowuje swoje dzieci. Chcemy ukazać w miarę możliwości, jak te praktyki kształtują osobowość dziecka i jak przygotowują je do życia w społeczeństwie innych ludzi Wpływy kulturowe działają na człowieka od chwili jego urodzenia – od pierwszego dnia życia zaczynamy dziecko cywilizować.
Jakie cele stawia przed sobą współczesna matka, gdy zaczyna karmić swoje dziecko? Pragnie ona dwóch rzeczy: (1) nakarmić je oraz (2) nauczyć je jeść we właściwy sposób. Na sposób odżywiania dziecka mogą wpływać między innymi normy kulturowe – w pewnych kulturach ideałem jest niemowlę tłuste, w innych – krzępkie i żywe. ,,Właściwy” sposób jedzenia zależy od zwyczajów przyjętych w danej kulturze. Na przykład w kulturze amerykańskiej kiasy średniej matka pragnie wychować dziecko, które będzie przyzwyczajone do trzech posiłków w ciągu dnia, będzie jadło po cichu, bez rozlewania i zje wszystko ze swego talerza, posługując się poprawnie nożem, widelcem i łyżką. Plany te mogą przysporzyć wiele kłopotów matce, jak i dziecku, zanim zostaną zrealizowane.
Metody karmienia niemowląt praktykowane w Ameryce w ostatnich kilku dziesiątkach lat stanowią pouczający przykład, w jaki sposób oczekiwania kulturowe decydują o tym, c2ego wymagamy od niemowlęcia. Pomiędzy rokiem 1920 a 1940 prawie wszyscy pediatrzy zalecali dla nowo narodzonego dziecka regularny rozkład karmienia, którego odległym celem było przyzwyczajenie go do trzech posiłków dziennie. W większości szpitali oddziały niemowlęce przyjęły rozkład karmienia co cztery godziny, a więc o godzinie 6, 10, 14, 18, 22 i 2. Rodzice pragnęli, aby ich dziecko nauczyło się jeść w normalnych godzinach posiłków, przyjętych w codziennym trybie życia ludzi dorosłych (i aby jak najmniej zakłócało ten porządek!), a zatem starali się jak najwcześniej wyeliminować karmienie o godz. 2 w nocy. Czterogodzinny rozkład karmienia był więc kompromisem pomiędzy potrzebami dziecka a pragnieniami rodziców w kulturze klasy średniej. Oczywiście, kultura nie może narażać na szwank żywotnych interesów dziecka, wymagając od niego niemożliwości, tak więc czterogodzinny rozkład nie stałby się ogólnie przyjętym wzorem, gdyby okazał się szkodliwy dla zdrowia dziecka. Nie wszystkie niemowlęta przystosowywały się jednak dobrze do tego rozkładu i wiele rodziców, którzy starali się go przestrzegać, musiało znosić nieutulony płacz swych dzieci przed porami karmienia.
Leave a reply