0

Faza myślenia twórczego w rozumowaniu

Jak widzieliśmy, badana osoba w opisanym eksperymencie osiągnęła pomyślny rezultat dzięki zdolności abstrahowania cech z elementów sytuacji problemowej. Na podstawie tak utworzonych pojęć wysunęła ona hipotezy, z których wyciągnęła wnioski dające się zweryfikować eksperymentalnie. Bez owych pojęć nie mogłyby zrodzić się ani hipotezy, ani wnioski i właściwe eksperymenty. W jaki sposób z materialnej rzeczywistości wyłaniają się zatem teoretyczne pojęcia? Na czym polega ów niezwykły proces dający wgląd w strukturę prawdy o istocie problemu?

Odpowiedzią jest właśnie abstrakcja – zdolność pomijania wszystkich cech poza jedną, zdolność spostrzegania każdej z cech i w końcu łączenia cech elementarnych i tworzenia z nich pojęć złożonych. Niestety, wszystko wskazuje na to, że nad zdolnościami tymi nigdy nie mamy zbyt dużej kontroli. Twórcy zgadzają się co do tego, że proces twórczy obejmuje co najmniej jeden etap, który nie zawsze poddaje się dyscyplinie intelektualnej. Etap ten nazywamy fazą inkubacji, a jest on okresem pozornego braku aktywności, podczas którego nie widać żadnego postępu. Pełny proces twórczy wydaje się składać z trzech etapów:

– przygotowania, kiedy poznaje się fakty i czyni obserwacje,

– inkubacji, którą opisaliśmy wyżej,

– pomysłu, kiedy dochodzi do wyłonienia się koncepcji.

Faza myślenia twórczego w rozumowaniu – kontynuacja

Przygotowanie do aktu twórczego myślenia może mieć charakter wolicjonalny lub być od woli niezależne. Przygotowanie badacza lub artysty będzie raczej procesem kierowanym wolą, jako że naukowiec musi mieć odpowiednie wykształcenie, a artysta powinien opanować swoje rzemiosło, zanim zdobędą się na prawdziwą oryginalność rozwiązań. Jednakże w życiu codziennym nieustanne doświadczenie może przygotowywać nas bez naszego świadomego zamiaru, dostarczając nam wiedzy o faktach czy interpretacjach, które mogą się w pewnym momencie okazać niezbędne do rozwiązania określonego problemu.

Etap inkubacji nazwano tak dlatego, że w umyśle człowieka zachodzi w tym czasie proces przypominający proces wykluwania. Nie nastąpiło jeszcze olśnienie. Krążą różne pomysły. Myśliciel przemierza pokój albo bębni palcami w stół i – co bardzo często się zdarza – nie bardzo sobie zdaje sprawę z reakcji własnego ciała. Może też zająć się pracą fizyczną lub zasnąć. Prędzej czy później, nieoczekiwanie, przyjdzie mu do głowy pomysł rozwiązania. Powiemy wówczas, że doświadczył inspiracji, czyli nagłego, radosnego przeorganizowania percepcji problemu, które dało mu wgląd w istotę zagadnienia.

Zjawisko inkubacji-inspiracji próbowano wyjaśnić na wiele sposobów. Jedna z teorii głosi, że przez cały czas trwania procesu inkubacji zachodzi „nieświadoma” praca umysłu. Według innej koncepcji abstrakcyjne cechy elementów problemu są w owym czasie symbolizowane przez ukryte reakcje, wyłonienie się pomysłu polega na nagłym przełożeniu ukrytych reakcji fizycznych na język werbalny. Jeszcze inna utrzymuje, że relaks pozwala na wygaszenie zakłócających i nie wzmacnianych reakcji, umożliwiając twórczemu myślicielowi przewarunkowanie na właściwy schemat bodziec-reakcja. Wyjaśnienia te nie wykluczają się wzajemnie. Może być i tak, że wszystkie są prawdziwe.

Leave a reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>