Możemy teraz pokusić się o pełniejsze określenie natury myślenia. Jak wykazała nasza analiza, proces myślenia polega na dochodzeniu do hipotezy, ocenie jej oraz akceptacji bądź odrzuceniu. W sytuacji rozwiązywania problemów niesymbolicznych – na przykład przy układaniu łamigłówki – wysuwanie i ocenianie hipotezy przebiega równocześnie, w trakcie bezpośrednich manipulacji elementami, drogą kolejnych prób i błędów. Reakcjami są ruchy mięśni.
Podczas symbolicznego rozwiązywania problemów – rozumowania – dochodzenie do hipotezy i jej ocenianie są odrębnymi czynnościami. Hipoteza ma zawsze charakter symboliczny, i często taki też charakter ma jej sprawdzanie. Gdy tak się dzieje, są one symbolizowane przez reakcje, które różnią się tylko stopniem natężenia od reakcji występujących przy rozwiązywaniu problemów za pomocą fizycznych manipulacji. Owe symboliczne reakcje mogą być doznaniami zmysłowymi, wyobrażeniami, sekwencjami werbalnymi lub niedostrzegalnymi ruchami.
Ludzie myślą nie tylko mózgiem, ale całym ciałem. Pomimo że układ nerwowy odgrywa główną rolę w procesie myślenia, integrując czynności wszystkich części organizmu, również organy zmysłowe, mięśnie i gruczoły biorą w nim udział. Nic zatem dziwnego, że prawa rządzące zapamiętywaniem są identyczne z prawami tworzenia nawyków. Jakie to są prawa i jak je stosować w życiu, dowiemy się w następnym rozdziale omawiającym, jak zachować to, czego się nauczyliśmy.
Zanim przejdziemy do kolejnego rozdziału, powinniśmy postawić sobie jeszcze jedno pytanie: Czy istnieje – a jeśli tak, to na czym polega – związek pomiędzy myśleniem a językiem? Nie ma wśród psychologów pełnej zgodności w tej kwestii. Wyróżnić można co najmniej trzy podstawowe poglądy. Zgodnie z pierwszym, język determinuje nasze myślenie. Pogląd ten zwany jest hipotezą Sapira-Whorfa. Drugie stanowisko głosi, że myślenie rozwija się pierwsze i stanowi warunek rozwoju języka. Jego zwolennikiem jest Jean Piaget, twórca teorii rozwoju poznawczego. Istnieje też koncepcja przypisująca językowi i myśleniu całkowicie różne źródła – te dwie niezależne od siebie czynności łączą się ze sobą stopniowo dopiero później, w trakcie rozwoju jednostki. Propagatorem tego poglądu był LEW S. WYGOTSKI.
Leave a reply