Na początku naszego stulecia psycholog ROBERT S. WOODWORTH sformułował następującą opinię na temat zmienności poziomu intelektualnego: „Bystre dziecko, bystry dorosły. Tępe dziecko, tępy dorosły. Jest to reguła, a wyjątki ją tylko potwierdzają”.
Wyjątki te są nadal na tyle rzadkie, że zasady Woodwortha nie podważają. Badania wykazują jednak, że I.I. może w pewnym zakresie podlegać wahaniom pod wpływem sprzyjającego lub nieprzyjaznego otoczenia (otoczenie sprzyjające oznacza przede wszystkim dom rodzinny, w którym panuje ciepła, przychylna atmosfera: w środowisku nieprzyjaznym tych czynników brakuje).
Nie udało się ustalić, jak dalece środowisko wpływa na iloraz inteligencji. Jak się wydaje, wpływ ten może oznaczać zmianę w zakresie około piętnastu punktów. A zatem osoba o I.I. wynoszącym 100 punktów mogłaby uzyskać tylko 85 punktów, gdyby została wychowana w niesprzyjającym środowisku, zaś w przypadku wychowania w środowisku wyjątkowo korzystnym osiągnęłaby wynik w granicach 115 punktów.
Różnice wyników występujące w tych badaniach mogą być po części spowodowane tym, że tzw. rzetelność nawet najlepszych spośród nowoczesnych testów inteligencji bywa zawodna. Ta sama osoba, zbadana trzykrotnie w odpowiednich odstępach czasu, może za pierwszym razem wykazać inteligencję na poziomie 100 punktów, za drugim razem 95, a w trzecim badaniu – 105 punktów.
Częściowo różnice te zależą od wpływu otoczenia. Jednakże osoba o inteligencji poniżej normy największym nawet nakładem pracy nie zdoła zmienić swych wyników tak, by świadczyły o inteligencji normalnej, ani też osoba przeciętnie inteligentna nie uzyska wyników geniusza. Wszelkie próby, choćby podejmowane w najlepszej intencji wymuszenia na intelekcie osiągnięć wykraczających poza jego możliwości, zaowocują jedynie frustracją i unieszczęśliwieniem osób, których takie wysiłki dotyczą.
Leave a reply