Jeszcze trudniejszy problem powstaje wtedy, gdy wnioskujemy o obecności procesów nieświadomych. Terminu tego zazwyczaj nie stosuje się w odniesieniu do takich nieświadomych procesów, jak krążenie krwi lub odruchowe zwężanie się źrenicy. Przez procesy nieświadome rozumiemy raczej procesy podobne do świadomych, takich jak pragnienia lub obawy, lecz nieuświadamia- ne przez podmiot je doznający, tj. takie, których nie może on opisać jak w przykładzie z kadetem lotnictwa (s. 20). Czy wnioskowanie o istnieniu takich procesów może być uzasadnione, czy można je za-
Nasze obserwacje prawie zawsze łączą się z wnioskami, które wykraczają poza otrzymane dane. Jeśli w Nowym Jorku na rogu ulicy widzę człowieka ma- ćiiającego ręką, to obserwuję jedynie machanie ręką. chociaż mogę wyciągnąć wniosek, że próbuje on zatrzymać taksówkę. Mogę być w błędzie: człowiek ten może starać się zwrócić na siebie uwagę przyjaciela lub może robić bezsensowne pijackie gesty. Wnioski zatem są zawsze nieco niepewne: zadaniem nauki jest dopilnować, aby były one wyprowadzane z danych w taki sposób, który gwarantowałby wysokie prawdopodobieństwo ich poprawności (przyp. aut.). liczyć do form zachowania? Odpowiedź jest w tym przypadku pozytywna: większość psychologów uznaje, że możemy wnioskować o nieświadomych motywach na podstawie słownego zachowania, gestów i innych objawów. Jeśli ktoś np. zachowuje się zarozumiale, jest całkiem możliwe, że w rzeczywistości przechwala się po to, by ukryć nieświadomy lęk, że będzie' uważany za kogoś gorszego. Nie istnieje wyraźna granica między świadomością a nieświadomością: lepiej może byłoby mówić o stopniach świadomości. Może być tak np., że tylko niejasno uświadamiamy sobie bicie zegara, a jednak potrafimy policzyć później jego uderzenia: możemy przyłapać się na nuceniu melodii, którą nic wiadomo kiedy zaczęliśmy nucić. Zarozumiała osoba nie jest całkiem nieświadoma potrzeby ukrycia swego lęku, może być po prostu nieświadoma tego, jak dalece stara się go „zamaskować”. Poprzez wyciąganie wniosków z obserwacji możemy włączać zarówno świadome, jak i nieświadome procesy do naszej nauki o zachowaniu.
Leave a reply