Praktykujący psychologowie wyznają zazwyczaj pogląd, że żaden z owych trendów nie ma monopolu na prawdę. Rzeczywiście – jeśli spojrzymy na określone w powyższej tabeli zakresy zainteresowań poszczególnych szkół, będziemy musieli przyznać, że obraz całości bardziej przywodzi na myśl pięć palców u jednej ręki niż pięć odrębnych rąk. W dalszej części tej książki starać się będziemy zaprezentować osiągnięcia wszystkich szkół. I tak następny rozdział opiera się zasadniczo na ustaleniach, którym początek dał strukturalizm psychofizyczny, a kolejny po nim rozdział – na dokonaniach gestaltystów. Nie zawsze będziemy zaznaczać, która ze szkół stoi za konkretnymi ustaleniami merytorycznymi, ponieważ wszystkie one spełniają warunki naukowości stawiane przez współczesną psychologię.
Innym powodem unikania nadawania etykietek jest techniczny żargon, za pomocą którego reprezentanci poszczególnych koncepcji opisują swoje ustalenia. Zbyt często się zdarza, że entuzjastyczni zwolennicy którejś z tych teorii zapominają, iż nazywanie nie jest jeszcze wyjaśnianiem. Nazwanie notorycznego złodzieja bezużytecznych przedmiotów kleptomanem nic nam nie mówi o powodach, dla których osoba ta kradnie, ani też nie ułatwia zrozumienia tego zachowania. Podobną stratę czasu stanowi nazywanie każdej czynności uczenia się „warunkowaniem”, jeśli nie można za każdym razem wykazać, że warunkowanie miało faktycznie w tym wypadku miejsce.
Leave a reply