0

Rysy twarzy w samoocenie

Wraz z dojrzewaniem coraz mniej jest wzmianek o wyglądzie zewnętrznym jako o aspekcie samooceny, (Dane wg Jersilda, 1952). uznają jego rodzice? Czy starając się o uznanie swoich rówieśników będzie robił wszystko, do czego go zachęcają lub zmuszają? Musi wybrać, czy ma się przystosowywać czy przeciwstawiać, respektować konwencjonalne tabu czy próbować je omijać, szukać chwilowych przyjemności, czy też dążyć do odległych celów. Stwarza sobie coś w rodzaju wizerunku idealnego „ja”, którym chciałby się stać, a następnie osądza siebie przez porównywanie się z tym ideałem.

W takim procesie samooceny młody chłopiec czy dziewczyna często całkiem dobrze zdają sobie sprawę ze swych cech, znajdując w sobie wiele zalet, lecz także i wiele wad. Jersild (1952), chcąc ustalić jakie zmiany zachodzą w tym okresie w obrazie samego siebie,, przeprowadził badania nad wielką liczbą chłopców i dziewcząt w różnym wieku, od wyższych klas szkoły podstawowej aż po uniwersytet: mieli oni wskazać, co im się w nich samych najlepiej podoba, a czego u siebie nie lubią. Niektórzy wymieniali wygląd zewnętrzny, inni zalety towarzyskie, inni zdolności lub określone umiejętności. W ciągu tych lat zainteresowanie wyglądem zewnętrznym osiągało najwyższy poziom w młodszych klasach szkoły średniej, lecz spadało szybko, podczas gdy inne elementy samooceny wybijały się na pierwszy plan (ryc. 4-10). Wraz z dorastaniem odmienne aspekty osobowości i stosunków społecznych stawały się ważniejsze.

Nie zawsze łatwo jest dorastającemu chłopcu czy dziewczynie dopracować się stałych norm i kierujących ich postępowaniem wartości. Rodzice są dla nich najbardziej naturalnym źródłem wartości, lecz nie zawsze młodzi zgadzają się z nimi. Przed młodszą generacją stają pewne problemy, którymi starsze pokolenie nie musiało się parać. Dziś telewizja i kino stawiają przed młodzieżą problemy różniące się nieco od tych, z którymi mieli do czynienia ich rodzice. Trzeba wypracować nowe zasady postępowania, a dyskusje z rodzicami na ten temat mogą stać się źródłem konfliktu.

Pomimo tego konfliktu między pokoleniami, młodzież zwraca się do rodziców lub innych dorosłych osób po poradę w sprawach o większej doniosłości, mających znaczenie na przyszłość, podczas gdy swym rówieśnikom ufa bardziej w sprawach związanych z aktualnym życiem towarzyskim (tabl. 4-2).

Problem ustalenia liczby wartości, którymi można by się kierować w swym postępowaniu, jest tym trudniejszy, że wartości cenione przez społeczeństwo ulegają zmianom. Prócz tego, w miarę jak młodzież dorasta, zmieniają się także jej własne wartości. Pewnych wskazówek dotyczących odmienności norm w starszych i młodszych, współczesnych sobie grupach, dostarcza studium, które pokazuje zarazem, jak w okresie objętym badaniami (1923-1953) zmieniały się normy samego społeczeństwa.

W 1923 r. polecono uczniom szkoły średniej i studentom uniwersytetu, aby wyrazili swoją postawę wobec 375 czynności zebranych na jednej liście. Każdą czynność można było określić jako „potępianą”, „przysparzającą zmartwień” lub „łubianą”. Badanie powtarzano co dziesięć lat. Niniejsze sprawozdanie oparto na odpowiedziach 1734 uczniów w r. 1923, 1706 w 1943 r. oraz 342 (tylko studenci pierwszego i ostatniego roku uniwersytetu) w 1953 r.

Na ryc. 4-11 przedstawiono wyniki dla czynności potępianych (uważanych za „niewłaściwe”). Można tu wyróżnić dwie tendencje: (1) Zarówno \v 1923: jak i 1943 roku studenci wyrażali swą dezapro-

Leave a reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>